Centrum rehabilitacji. Twoja droga do sprawności
Czynne: Od poniedziałku do piątku 8.00 – 18.30, soboty 8.00 – 13.00
Nr telefonu: w kontaktach
O tym, jakiej pomocy szukają u fizjoterapeutów młode mamy i ich mamy, opowiada nasza masażystka Justyna Górniak.
Często brakuje im czasu dla siebie, skupiają się na dzieciach i ich problemach. Z czym borykają się mamy do 45 roku życia? Starają się zdrowo odżywiać, czasem poćwiczyć, chcą dobrze wyglądać i czuć się atrakcyjnie, jednak w tym wieku częsty jest problem cellulitu. Ratunek?
– Rozmaite formy masażu. W walce z pomarańczową skórką sprzymierzeńcem jest np. bańka chińska, która poprawia przepływ chłonki. Zazwyczaj poprawę obserwujemy już po kilku zabiegach, choć cały cykl obejmuje od 10 do 12. To dość łagodny zabieg, więc nie możemy oczekiwać, że zniweluje wszystko, ale poprawi jędrność skóry, rozprowadzi zgrubienia cellulitowe. Kobiety mówią zaskoczone, że po kilku zabiegach wydaje im się, że wejdą w mniejszy rozmiar. Obserwujemy, jak kobieta nabiera pewności siebie i poprawia się jej nastrój. Patrzy na siebie przyjaźniej. Na obwisająca skórę nic nie poradzimy, ale pracujemy na mięśniach, poprawimy ich kondycję. Zabieg na początku bywa bolesny, ale gdy panie zauważają efekt, są z siebie dumne i chcą zmian. Radzimy też, jak postępować w domu, by efekt się utrzymał. Co robić? Pić 2 litry wody, jeść regularnie, nie podjadać, nie jeść późnych posiłków... Radzimy, kiedy i jak ćwiczyć oraz jak się masować. Choć po to zazwyczaj wracają do masażysty, nam łatwiej tak ustalić zabieg, by nie był nieprzyjemny. Efekt – poprawa wyglądu i zadowolenie z siebie – mówi J. Górniak.
Stres, obciążenia podczas noszenia malucha... I kłopot gotowy.
– Mamy często się skarżą, że nie mogą ruszyć szyją, podnieść ręki ponad ucho. Problemy z odcinkiem piersiowo-szyjnym jest powszechny wśród młodych mam. Ból, który zaczyna się w jednym mięśniu, z czasem ciągnie za sobą kolejne partie mięśniowe. Nie można tego bagatelizować. Fizjoterapeuci sięgają np. po terapię manualną – rozluźnianie mięśniowo-powięziowe z masażem tkanek głębokich. Pacjentki po kilku zabiegach odczuwają ulgę, zwiększa się zakres ruchu, a ból maleje. Częstym problemem jest też ból w odcinku lędźwiowym. Doszkalamy mamy, by się pilnowały w domu, podnosiły dzieci na ugiętych kolanach. Zaczynały myśleć o swoim ciele już podczas wstawania z łóżka, nie dźwigały się od razu do pionu, usiadły, spuściły nogi, by unikały przeprostów obciążających kręgosłup lędźwiowy. Z czasem uczą się zdrowych nawyków, a masaż działa na mięśniach, budujemy gorset mięśniowy, by odciążyć kręgosłup – mówi masażystka.
Migrena – niemal co druga mama boryka się z uporczywym bólem głowy, światłowstrętem. – Z migreną walczymy poprzez masaż głowy, barków, kresy – często przez masażystów pomijanej. To miejsce, gdzie zaczynają się włosy, więc nie chcą ich tłuścić oliwką.
Nie każda pacjentka sobie też tego życzy, ale to trzeba zrobić! Uciskać, rozcierać, przez chwilę promieniuje ból, ale potem przychodzi rozluźnienie i kobieta czuje się lepiej. Masaże pozwalają niektórym pacjentom ograniczyć stosowanie farmakologii – zaznacza J. Górniak.
Starsze mamy – zazwyczaj już babcie, panie w wieku powyżej 50 lat – często ból odczuwają w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.
Z wiekiem pojawiają się też problemy ze stawami, bolą biodra i barki. Rolą masażysty jest rozluźnienie mięśni i następnie dotarcie do stawów. Masaż może zredukować ból i zwiększyć zakres ruchu, zwłaszcza że w podeszłym wieku niektóre fizykalne zabiegi już są niemożliwe.
– Starsze pacjentki świetnie reagują na masaż, po zabiegu stają się żwawsze, czują się lżej. Starsze mamy często przychodzą z obrzękami limfatycznymi. Czasem to wynik choroby, czasem zwykła grawitacja – dużo stoją, pomagają przy wnukach i obrzęki się nasilają. Puchną nogi, stopy. Masażyści proponują masaż limfatyczny i BOA pod ciśnieniem. Radzimy też, jak dbać o siebie w domu. Po wysiłku – nogi do góry, możemy oprzeć je o ścianę lub podłożyć twardą poduchę pod kolana i puścić nogi luźno, ale wyżej tułowia. Pacjentkom, które musiały przejść wymianę stawów biodrowych, zalecamy systematyczną rehabilitację co najmniej 2 razy do roku. To pomaga utrzymać sprawność – podkreśla J. Górniak.
Aleksandra Nowotyńska