Centrum rehabilitacji. Twoja droga do sprawności
Czynne: Od poniedziałku do piątku 8.00 – 18.30, soboty 8.00 – 13.00
Nr telefonu: w kontaktach
Porażenie nerwu twarzowego może dotknąć osoby w każdym wieku, nie jest też zależnie od płci i nierzadko trudno ustalić, dlaczego się pojawia. Zwłaszcza że nierzadko występuje samoistnie.
Następstwem porażenia jest upośledzenie funkcji mięśni mimicznych twarzy – może dojść do częściowego deficytu ruchowego lub zupełnego zwiotczenia mięśni części twarzy.
– Gdy uszkodzenie obejmuje struktury mózgowia, mamy do czynienia z ośrodkowym porażeniem nerwu twarzowego. Z obwodowym z kolei, gdy występuje na przebiegu nerwu. Ważnym zadaniem lekarza i fizjoterapeuty pod wdrożeniem leczenia jest dokładne ustalenie, z którym jego rodzajem ma do czynienia. Przy czym obwodowe porażenie nerwu twarzowego zdarza się częściej. Należy także ustalić, czy uszkodzenie nastąpiło samoistnie czy jako następstwo choroby (na przykład nowotworów, chorób zakaźnych, powikłań po zabiegu chirurgicznym). Aby tego dokonać, należy obserwować nasilanie objawów. W pierwszym przypadku objawy narastają lawinowo, w drugim – mogą się nasilać przez kilka czy kilkanaście tygodni – opisuje postępowanie fizjoterapeutka Marta Szlanda-Mikuła, koordynatorka Centrum Rehabilitacji w Przemyślu.
Z jak poważnymi uszkodzeniami mamy do czynienia, ustalamy za pomocą skali House'a i Brackmanna, która dzieli się na 6 stopni. W pierwszym stopniu czynność mięśni mimicznych jest prawidłowa, w kolejnych pojawia się już niedowład mięśni mimicznych; niewielki – w drugim, umiarkowany – w trzecim, znaczny – w czwartym i ciężki – w piątym. Stopień szósty to już porażenie całkowite, chory nie może poruszać mięśniami mimicznymi.
– Zazwyczaj leczenie pomaga w odzyskaniu całkowitej sprawności, ale by było to możliwe, niezbędne jest holistyczne podejście. Bardzo istotna jest rola kinezyterapii, czyli ćwiczeń mięśni mimicznych, które pacjent powinien wykonywać przed lustrem i pod baczną kontrolą fizjoterapeuty. Ważne są też masaż mięśni i stymulacja nerwowo-mięśniowa. Niekiedy wspomagamy się tapingiem, który pomaga zmniejszyć ból i reguluje napięcie mięśniowe, dzięki czemu pacjentowi łatwiej się wysławiać czy spożywać pokarmy. Możemy go wykonywać tylko po jednej stronie lub po obu. Jeśli chodzi o fizykoterapię, to najczęściej się stosuje solux czerwony, laser, elektrostymulację czy pole magnetyczne. Jeśli leczenie zachowawcze nie przynosi efektów, konieczne może być leczenia chirurgiczne. Jednak przy terapii trwającej około pół roku, zazwyczaj nawet 2/3 chorych wraca do całkowitej sprawności, z pozostałych 30 procent połowa ma wciąż niewielki deficyt i jedynie druga połowa – trwałe uszkodzenie nerwu – zaznacza M. Szlanda-Mikuła.
Aleksandra Nowotyńska